Niedziela 20.10, końcówka wyjątkowego okresu dalekoobserwacyjnego. Kolejne odwiedziny Góry Siewierskiej, tym razem w celu zarejestrowania Tatr. Sobotni wieczór nie sprzyjał realizacji planu - urodziny kumpla, impreza bez procentów, powrót w niedzielę ok. 1:30 i 3 godziny snu. Śmiało mogę powiedzieć, że był to jeden z najpiękniejszych wschodów Słońca. Mroczny klimat i intensywne, ogniste kolory nieba. Warto było.
Maksymalna odległość: 156,6 km.
Pięknie, rześko, aż poczułem klimat ...
OdpowiedzUsuń