Zaplanowany, na początku stycznia, rodzinny wyjazd kolejką na Kasprowy Wierch oznaczał, że może pojawić się szansa na obserwacje Sudetów. Bilety kupiłem na godzinę popołudniową. Nikt zresztą nie protestował, bo Krywań skąpany w zachodzącym Słońcu zrobił robotę.
Tego dnia warunki obserwacyjne były wyśmienite, co potwierdzała kamera internetowa. Niestety, jak się okazało, w miarę upływu czasu, zamiast pięknego kontrastu, dostałem w prezencie pył, wlewający się od południa przez Bramę Morawską. Długo zastanawiałem się czy zdjęcia nadają się do publikacji ze względu na ich jakość. Pechowo, nawet pliki RAW nie pomogły, bo okazało się, że ustawienia fabryczne nowo zakupionego aparatu uwzględniały tylko zapis zdjęć w JPEG. Dodając brak statywu i gonitwę na kompletnie oblodzonym szczycie Kasprowego - Benny Hill by się uśmiał..
Maksymalna odległość: 219,5 km.
Data wykonania: Styczeń 2022 r.
Widok ogólny w kierunku zachodnim
Zbliżenie na rejon Stożka i Kyrkawicy, po lewej nad Ochodzitą ledwo widoczny zarys Sudetów
Fragment Wysokiego Jesionika
Symulacja widoku (witryna UDeuschle)
Zasięg obserwacji (witryna Google Maps)
Krywań w obiektywie mojego Szwagra
Rzeczywiście, wyciągnięcie z jpg-ów Jesioników graniczy z cudem. Adi, Sudety do poprawki. A Krywań cudowny :)
OdpowiedzUsuń