W zasadzie od tej obserwacji wszystko zaczęło się "na serio". Obserwacje dalszych rejonów Karpat z tatrzańskich szczytów od zawsze były dla mnie czymś tajemniczym i wręcz niewykonalnym. Pamiętam jak pod koniec lat 90. w Teleexpresie była wzmianka o rejestracji Tatr z Tarnicy - wtedy był to dla mnie szok. W latach 2011-2016 z racji bardzo częstych wypraw w Tatry Polskie i Słowackie wraz z Małżonką (której dedykuję ten wpis), podejmowałem wiele prób uchwycenia choćby Bieszczadów, jednak bez żadnych efektów.
W 2019 r. na początku września wybraliśmy się na Słowację, na Małą Wysoką (Východná Vysoká). Wspaniały szczyt z zacnym sąsiedztwem Gerlacha i Staroleśnego. Trasa wiodła przez kapitalną Dolinę Wielicką, którą gorąco polecam. Wtedy jeszcze nie śledziłem parametrów takich jak aerozol, pył czy nawet zachmurzenie. Informacja o braku burz i deszczu wystarczała w zupełności. Tamtego wschodu Słońca nie zapomnę nigdy i śmiało mogę porównać to wydarzenie do wygranej "6" w Lotka na "chybił trafił".
Maksymalna odległość: 232,9 km.
Data wykonania: Wrzesień 2019 r.
Widok ogólny w kierunku wschodnim
Wschód Słońca za Chryszczatą (Bieszczady)
Połonina Wetlińska i Caryńska (Bieszczady)
Tarnica oraz jej rejon (Bieszczady)
Ukraińska część Bieszczad aż po Połoninę Równą
Gwóźdź programu - masyw Połoniny Borżawskiej
Symulacja widoku (witryna UDeuschle)
Zasięg obserwacji (witryna Google Maps)
Komentarze
Prześlij komentarz